środa, 11 lipca 2012

LAX

Kolejna większa wycieczka rowerowa sprzed kilku dni dotyczyła jednego z największych lotnisk świata - LAX.


Mogłoby się wydawać, że nie ma tam nic do oglądania, ale już sama droga biegnąca wzdłuż lotniska (zupełnie jak przy Muchowcu w Katowicach) robi ogromne wrażenie. Dlaczego?


Ponieważ samoloty lądujące na pasach startowych przelatują dosłownie tuż nad głowami pieszych i dachami samochodów!





Być może na zdjęciach nie wygląda to aż tak spektakularnie, ale uwierzcie, że w rzeczywistości wrażenia są niepowtarzalne. Ogromny huk i niesamowite uczucie, że gigantyczna maszyna za chwilę się w Ciebie wpakuje na pełnej prędkości!



Z kolei nieopodal znajdowała się wypożyczalnia samochodów, a ponieważ akurat się za takowymi rozglądamy to postanowiliśmy tam podjechać. Okazało się że musimy poczekać na kolejną wypłatę, żeby móc wypożyczyć któryś samochód choć na jeden dzień ;)


Tak naprawdę to nawet nie pytaliśmy o cenę :)
Lotnisko samo w sobie nie robi piorunującego wrażenia, ale jego ogromna powierzchnia i lądujące co kilka sekund samoloty są zdecydowanie warte zobaczenia. No i oczywiście znany z filmów znak:


LAPD (Los Angeles Police Department) na pierwszym planie

WRUUUUUUUUUUUUUUUUUUUM!!!!!!!!!!!!!!

~Ania&Marcin