sobota, 22 września 2012

EastCoastTrip! (Dzień 1 i 2)

NEW YORK! 
Wcześniej (jakieś 300 lat temu) znany jako New Amsterdam, ale dzięki Brytyjczykom możemy się cieszyć jego wdzięczną i jakże teraz popularną nazwą!



Zapakowani wyruszyliśmy z bagażami na lotnisko LAX; tam byliśmy zmuszeni do zakupienia dodatkowej walizki ze względu na 15kg nadbagażu... Za to samolot linii Vigrin Airlines zrekompensował nam całą bagażową frustrację: nie tylko dla wszystkich były osobne monitory, ale każdy był wyposażony w specjalne pady do grania i klawiaturę do czatowania z innymi pasażerami - wypas!!!

Wewnętrzny czat pokładowy to super pomysł!

Nowy Jork przywitał nas przepięknym wschodem słońca. Po dłuższej chwili czekania na lotnisku, załadowaliśmy się do autokaru i wyruszyliśmy do miejskiej dżungli. Zaczęliśmy dość poważnie - Ground Zero na Dolnym Manhattanie. Wrażenie nieprawdopodobne, wyczuwalny jest tu duch tragedii, która cały czas gdzieś wisi w powietrzu...

Memorial 9/11


Spacerowaliśmy ulicami NY, który coraz bardziej przypadał nam do gustu. Aż w końcu przepadliśmy za tym miastem. Poczuliśmy się jak ryby w wodzie. Piękne budynki, taksówki spieszący się wszędzie ludzie, widoki, ciasne uliczki - ahhh.



Następnego dnia już na poważnie ruszyliśmy zwiedzać! Na pierwszy ogień - Empire State Building, w którym nasza wycieczka pokazała się jako pierwsza, wręcz czekaliśmy na otwarcie. Praktycznie biegliśmy pustymi korytarzami do wind i siup na górę, a tam jeden z najbardziej zapierających dech w piersiach widoków. Pogoda całkowicie dopisała. Poranne słońce cudownie oblewało budynku Manhattanu, aż po sam horyzont.


Główny hol


Kolejno popłynęliśmy zobaczyć Statuę Wolności która zdecydowanie lepiej wygląda na żywo niż na wszystkich zdjęciach i pamiątkach. Odwiedziliśmy również siedzibę główną ONZ.





Intrepid - Lotniskowiec z czasów II wojny światowej, który zamieniony jest na znakomite muzeum. Mieliśmy tam też okazję obejrzeć Concorde, łódź podwodą (szokująco mikro, mało miejsca na pokładzie), jedną z dwóch na świecie, która jest/była w stanie wystrzeliwać pociski nuklearne. Zwiedziliśmy tam też wahadłowca Enterprise (przyleciał na grzbiecie Boeinga w kwietniu 2012).

Intrepid
Black Bird! Osiąga trzykrotną prędkość dźwięku,
a produkcję zakończono w latach 60.! 


Lot do NY
Podczas gdy wycieczka zwiedzała Metropolitan Museum of Art my przechadzaliśmy się alejkami pięknego Central Parku, bogatą 5th Avenue i nie odpuściliśmy również dzisiejszej premiery iPhone'a 5;)

Metropolitan Museum of Art




Nie odpuściliśmy też Wall Street i słynnej giełdy!

Giełda nowojorska
Na sam koniec, pod wieczór udaliśmy się na Times Square, które było dokładnie takie kolorowe, świecące i zachwycające, jak to sobie wyobrażaliśmy.



Zakochani w tym mieście po uszy wyjeżdżamy przekonani, że na pewno tu jeszcze wrócimy!



~Ania&Marcin