środa, 26 września 2012
wtorek, 25 września 2012
sobota, 22 września 2012
EastCoastTrip! (Dzień 1 i 2)
NEW YORK!
Wcześniej (jakieś 300 lat temu) znany jako New Amsterdam, ale dzięki Brytyjczykom możemy się cieszyć jego wdzięczną i jakże teraz popularną nazwą!
Wcześniej (jakieś 300 lat temu) znany jako New Amsterdam, ale dzięki Brytyjczykom możemy się cieszyć jego wdzięczną i jakże teraz popularną nazwą!
środa, 19 września 2012
poniedziałek, 17 września 2012
niedziela, 16 września 2012
piątek, 14 września 2012
RoadTrip! (dzień 2 i 3)
Wyspani i pozytywnie nastawieni wyruszyliśmy z samego rana zwiedzić troszkę San Diego (Balboa Park, gdzie mieści się słynne Zoo oraz La Jolla, piękne miejsce mieszczące się nad samym wybrzeżem).
środa, 12 września 2012
RoadTrip! (dzień 1)
niedziela, 9 września 2012
Żegnamy się...
ale póki co, to tylko z Venice. Dziś zakończyła się nasza przygoda z Pacific Park. Jednocześnie rozpoczynamy drugą część naszych wakacji marzeń.. Wyruszamy w podróż o której marzyliśmy już od dawna. Walizki prawie zapakowane:) Jeszcze tylko troszeczkę i we wtorek rano wyjeżdżamy.
Arnold!
środa, 5 września 2012
Venice freaks
Dziś trochę luźniej, czyli ciekawostka z okolicy, w której mieszkamy.
Venice to dzielnica, którą spokojnie można nazwać mekką hipisów. Na każdym rogu można kupić marihunanę (legalnie!). Jeśli posiadasz kartę "pacjenta" (którą można nabyć za ok. $40 jeśli np. boli Cię głowa, lub kaszlesz, lub masz biegunkę, lub źle sypiasz itp...), przyjmą Cię specjalni doktorzy (w kitlach!), którzy rozwiążą Twój problem jednym i tym samym lekiem.
Venice to dzielnica, którą spokojnie można nazwać mekką hipisów. Na każdym rogu można kupić marihunanę (legalnie!). Jeśli posiadasz kartę "pacjenta" (którą można nabyć za ok. $40 jeśli np. boli Cię głowa, lub kaszlesz, lub masz biegunkę, lub źle sypiasz itp...), przyjmą Cię specjalni doktorzy (w kitlach!), którzy rozwiążą Twój problem jednym i tym samym lekiem.
Przykładowa przychodnia z lekarzami w środku. |
sobota, 1 września 2012
Downtown LA
wtorek, 28 sierpnia 2012
Getty Center
piątek, 24 sierpnia 2012
Podróż do stanów
Po kilku miesiącach nareszcie udało mi się zmontować pierwszy krótki filmik z wakacji - podróż z Kato do LA. W założeniu miał się on pokazać kilka dni po przyjeździe, ale jest tu tak dużo rzeczy do roboty, że naprawdę trudno znaleźć czas na przyziemne obowiązki.
Z resztą zobaczcie sami:
~Marcin
Z resztą zobaczcie sami:
~Marcin
czwartek, 23 sierpnia 2012
Las Vegas
Czas na coś bardziej interesującego niż przeciętna kalifornijska codzienność - Miasto Grzechu, czyli Las Vegas!
.
sobota, 18 sierpnia 2012
Loyola Marymount University
Jadąc na wycieczkę do LAX (o której pisaliśmy już wcześniej), przez przypadek zajechaliśmy na kampus uniwersytecki, który okazał się najpiękniejszym jaki w życiu widzieliśmy.
Pralnia
Dzisiaj krótki post. O pralni., która jest tu codziennością. Dla nas to było wyzwanie;) Ciężko było się przełamać i włożyć nasze ubrania do palki, którą używało wcześniej milion innych ludzi! Ale udało się.
Używanie publicznych pralni w Stanach jest całkiem normalne, mało który dom jest wyposażony w pralkę i suszarkę.
Pralki są różnych wielkości. Płaci się za nie 25 centówkami;) - im większa pralka tym więcej monet, oczywiście:P (co wcale nie jest takie tanie!)
To tyle na dziś!
pozdrawiam
~Ania
Używanie publicznych pralni w Stanach jest całkiem normalne, mało który dom jest wyposażony w pralkę i suszarkę.
Pralki są różnych wielkości. Płaci się za nie 25 centówkami;) - im większa pralka tym więcej monet, oczywiście:P (co wcale nie jest takie tanie!)
To tyle na dziś!
pozdrawiam
~Ania
środa, 8 sierpnia 2012
Los Liones - wyprawa w góry
Pewnego dnia wsiedliśmy na rowery i jechaliśmy przed siebie. Jak się okazało, była to jedna z ciekawszych i nietypowych (jak na to miasto) wypraw. Nikt by nie przypuszczał, ze Los Angeles ma do zaoferowania całkiem przyjemne, wspinaczkowe trasy. Co prawda nie ma tu czarnych tras, ale są takie, które każdy jest w stanie pokonać, a widok jaki mamy przyjemność podziwiać, jest wart każdej kropli potu;)
Widok na Santa Monica, Venice, Marina del Ray i oczywiście piękną willę |
piątek, 3 sierpnia 2012
Universal Studios part 1
środa, 25 lipca 2012
Disneyland
W niedzielę z samego rana spotkaliśmy się w Disneylandzie, gdzie tym razem oni zaprosili nas na wspaniałą podróż po bajowym świecie bajek Disney'a, było magicznie i czarująco.
Mickey Mouse |
środa, 18 lipca 2012
3rd Street Promenade
środa, 11 lipca 2012
LAX
Kolejna większa wycieczka rowerowa sprzed kilku dni dotyczyła jednego z największych lotnisk świata - LAX.
Mogłoby się wydawać, że nie ma tam nic do oglądania, ale już sama droga biegnąca wzdłuż lotniska (zupełnie jak przy Muchowcu w Katowicach) robi ogromne wrażenie. Dlaczego?
Mogłoby się wydawać, że nie ma tam nic do oglądania, ale już sama droga biegnąca wzdłuż lotniska (zupełnie jak przy Muchowcu w Katowicach) robi ogromne wrażenie. Dlaczego?
wtorek, 10 lipca 2012
Beverly Hills 90210 (part 1)
poniedziałek, 9 lipca 2012
Course of the Force
Wreszcie odbył się długo oczekiwany przeze mnie "Course of the Force", czyli charytatywny bieg z Santa Monica do San Diego z "Gwiezdnymi Wojnami" jako motywem przewodnim.
Wielkie otwarcie odbyło się na Santa Monica Pier, czyli dokładnie na tym samym molo, na którym na co dzień pracujemy :)
Spotkaliśmy mnóstwo postaci ze Star Wars, były konkursy, gry, zabawy i darmowe próbki kiełbasek (a nawet lody!). Była nawet możliwość wygrania miecza świetlnego z limitowanej serii.
Wielkie otwarcie odbyło się na Santa Monica Pier, czyli dokładnie na tym samym molo, na którym na co dzień pracujemy :)
Darth Vader, Leia i storm trooper |
piątek, 6 lipca 2012
4th of July
środa, 4 lipca 2012
Autobusy w LA
Podróżowanie transportem miejskim w Los Angeles nie jest wcale takie proste, a wręcz bywa skomplikowane.
Dzieje się tak dlatego, że działają tu dwie niezależne firmy obsługujące autobusy (oraz pociągi itp.) - "Niebieska" (BigBlueBus) i "Czerwona" (Metro Bus). Rozkład jazdy owszem, istnieje, ale jest to tylko z grubsza zasugerowana godzina odjazdu, a przystanki obu przewoźników się nie pokrywają (?!). O ile w tygodniu jeszcze można liczyć na przyjazd autobusu w granicach 15 minutowych odstępów, to w weekend wydłuża się to nawet do godziny! Sprawę dodatkowo utrudnia fakt, że nasz 4-miesięczny bilet działa tylko na "Czerwoną". Za przejazd "Niebieską" trzeba zapłacić co najmniej $1. Zaplanowanie wycieczki graniczy więc z cudem. Dlatego też przez większość czasu korzystamy z rowerów :)
~Ania&Marcin
Dzieje się tak dlatego, że działają tu dwie niezależne firmy obsługujące autobusy (oraz pociągi itp.) - "Niebieska" (BigBlueBus) i "Czerwona" (Metro Bus). Rozkład jazdy owszem, istnieje, ale jest to tylko z grubsza zasugerowana godzina odjazdu, a przystanki obu przewoźników się nie pokrywają (?!). O ile w tygodniu jeszcze można liczyć na przyjazd autobusu w granicach 15 minutowych odstępów, to w weekend wydłuża się to nawet do godziny! Sprawę dodatkowo utrudnia fakt, że nasz 4-miesięczny bilet działa tylko na "Czerwoną". Za przejazd "Niebieską" trzeba zapłacić co najmniej $1. Zaplanowanie wycieczki graniczy więc z cudem. Dlatego też przez większość czasu korzystamy z rowerów :)
Nasi ulubieńcy! :) |
~Ania&Marcin
poniedziałek, 2 lipca 2012
Hollywood
...i wielkie rozczarowanie?
Wybraliśmy się ostatnio na wycieczkę do najsłynniejszej części Los Angeles. Ku naszemu zdziwieniu wygląda to trochę inaczej niż powszechnie się sądzi. Sama dzielnica wygląda jak każda inna (nie, to nie było oczywiste), a powiew oskarów i gwiazd ogranicza się w zasadzie do jednej ulicy.
niedziela, 24 czerwca 2012
IMATS
Od 20-24.06 mają miejsce (w The Pasadena Convention Center) targi IMATS (International Make-upArtist Trade Show). Czyli to co tygrysek lubi najbardziej;) Są to targi kosmetyczne, które odbywają się tylko w 6 miastach na świecie (w ciągu całego roku) m.in. w Los Angeles. Są na nich wystawcy najpopularniejszych firm kosmetycznych. Miałam to szczęście i mogłam w nich uczestniczyć!
Żeby nie zanudzać, zamieszczam zdjęcia:
Wejście główne |
Godzina czekania w kolejce do wejścia! |
środa, 20 czerwca 2012
Venice Canals
Nawiązując do poprzedniego posta, dziś wybraliśmy się na wycieczkę do wspomnianych wcześniej kanałów "weneckich". Z włoskim oryginałem mają może niewiele wspólnego, ale i tak można pozazdrościć domu w takim miejscu :)
piątek, 15 czerwca 2012
Venice Beach
Dziś pokazujemy Wam zdjęcia z bardzo znanej plaży w dzielnicy, w której mieszkamy czyli Venice.
Nazwa wzięła się od pierwszej koncepcji miasteczka z początku XX w., według której zabudowa miała być wzorowana na Wenecji - oczywiście włączając w to słynne kanały.
Kanały ostały się do dzisiaj, ale odwiedzimy je innym razem. Tymczasem prezentujemy Wam kilka zdjęć z przepięknej "Venice beach".
~Ania&Marcin
Nazwa wzięła się od pierwszej koncepcji miasteczka z początku XX w., według której zabudowa miała być wzorowana na Wenecji - oczywiście włączając w to słynne kanały.
Kanały ostały się do dzisiaj, ale odwiedzimy je innym razem. Tymczasem prezentujemy Wam kilka zdjęć z przepięknej "Venice beach".
The Venice Beach Boardwalk - wzdłuż niego ciągną się najrozmaitsze sklepy i sklepiki z wszelkiego rodzaju pierdołami |
Venice Beach Skatepark - pamiętacie Tony'ego Hawk'a 2? Wtedy wyglądało to trochę inaczej, ale charakterystyczne elementy zostały, wkrótce wrzucimy kilka fotek! |
~Ania&Marcin
środa, 13 czerwca 2012
Pacific Park
Powoli zaczynamy pracę w Pacific Parku - parku rozrywki zlokalizowanym na molo w Santa Monica. Jest to miejsce znane z bardzo wielu filmów, podświetlany ledami "diabelski młyn" często służy również za tło w serialach. To dlatego, że Santa Monica ze swoją piękną plażą leży najbliżej Hollywood, zatem jest to ulubione miejsce wszystkich turystów i celebrytów (na pewno będziemy wrzucać jakieś zdjęcia jak na jakichś natrafimy)!
Od dzisiaj zwracajcie uwagę na świecący w nocy "diabelski młyn" w filmach :) |
~Ania&Marcin
poniedziałek, 11 czerwca 2012
15 Rose - nasz hostel w LA
Dziś wrzucamy nasz filmik nakręcony tuż po przybyciu do hostelu. Przedstawia on apartament, w którym mieszkamy, a właściwie mieszkaliśmy przez kilka dni. O ironio akurat dzisiaj wypada dzień przeprowadzki do naszego docelowego pokoju...
Nie ma takich luksusów jak wcześniej, ale grunt że jest łóżko :P
Miłego oglądania :)
~Ania&Marcin
niedziela, 10 czerwca 2012
Otwarcie Euro 2012
Mit o tym że Amerykanie nie wiedzą co to jest piłka nożna zostaje obalony! Przechodząc przypadkiem kilka dni temu ulicą natrafiliśmy na taką oto niespodziankę:
Oczywiście, nie mogliśmy takiej okazji przepuścić i wybraliśmy się tam mimo że kanał ESPN America też nadawał ten mecz. Nasza koleżanka Olga była zaopatrzona w mnóstwo kibicowskich gadżetów i tak oto wybraliśmy się do knajpy :)
Jak łatwo się domyśleć, spotkaliśmy tam innych polaków, bardzo sympatyczne chłopaki! Jeśli czas pozwoli, na pewno wybierzemy się na kolejne mecze!
~Ania&Marcin
Oczywiście, nie mogliśmy takiej okazji przepuścić i wybraliśmy się tam mimo że kanał ESPN America też nadawał ten mecz. Nasza koleżanka Olga była zaopatrzona w mnóstwo kibicowskich gadżetów i tak oto wybraliśmy się do knajpy :)
Jak łatwo się domyśleć, spotkaliśmy tam innych polaków, bardzo sympatyczne chłopaki! Jeśli czas pozwoli, na pewno wybierzemy się na kolejne mecze!
~Ania&Marcin
sobota, 9 czerwca 2012
Małe wspomnienia z podróży
Chcieliśmy się podzielić kilkoma faktami/ciekawostkami z naszej podróży, póki jeszcze jest to w miarę aktualne :) Dodatkowo na pewno w najbliższym czasie pojawi się też krótki filmik prezentujący to wszystko w skondensowanej formie (tzn. jak tylko znajdzie się trochę czasu żeby go zmontować - bo niestety brakuje nam godzin w dobie ;)).
Wyruszyliśmy z Pyrzowic do Frankfurtu, lot był bardzo przyjemny, dostaliśmy śmieszną sałatkę: kurczak, ananas, rodzynki i surowy seler (!)
We Frankfurcie mieliśmy minimum czasu, więc stamtąd pamiętamy tylko bieg przez lotnisko!
Lot Frankfurt-Waszyngton zapamiętamy na długo bo czuliśmy się tam jak w biznes klasie - cud, malina. Jedzonko pychota, wielkie wygodne fotele i najważniejsze - każdy miał swój dotykowy ekran, a na nim najnowsze filmy, muzyka i seriale ;) Nie nudziło nam się zupełnie!
Z Waszyngtonu lecieliśmy już bezpośrednio do Los Angeles. Pani która obok nas siedziała znała po polsku parę wyrazów, było więc sympatycznie ("czy mogę papierosa","bardzo głupi").
Wyruszyliśmy z Pyrzowic do Frankfurtu, lot był bardzo przyjemny, dostaliśmy śmieszną sałatkę: kurczak, ananas, rodzynki i surowy seler (!)
Surowy seler - niedobry, ale fajny! |
Lot Frankfurt-Waszyngton zapamiętamy na długo bo czuliśmy się tam jak w biznes klasie - cud, malina. Jedzonko pychota, wielkie wygodne fotele i najważniejsze - każdy miał swój dotykowy ekran, a na nim najnowsze filmy, muzyka i seriale ;) Nie nudziło nam się zupełnie!
Pierwszy raz nad USA:) |
Z Waszyngtonu lecieliśmy już bezpośrednio do Los Angeles. Pani która obok nas siedziała znała po polsku parę wyrazów, było więc sympatycznie ("czy mogę papierosa","bardzo głupi").
Podsumowujac całą podróż, trzeba stwierdzić, że jest to meeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeega daleko (19h30min)! Ale bez wątpliwości opłaca się.
Dla ciekawych: różnica godzin jest -9 w stosunku do czasu polskiego :)
piątek, 8 czerwca 2012
E3 Expo 2012
Przygoda jakich mało!
Po wielkich perypetiach z autobusami (lub raczej ich brakiem), udało nam się po 3 godzinach (w założeniu miała być 1h!) dotrzeć na Targi E3 (Electronic Entertainment Expo) w Los Angeles Convention Center - największe na świecie targi technologii i rozrywki, czyli raj dla każdego gracza!
Wóz z Halo 4, w które można było pograć obok :) |
Marcin do teraz nie może dojść do siebie po dzisiejszych wrażeniach... Mamy sporo nagranego materiału (jak widać jest nawet kamerka na głowie), więc jeśli kogoś to bardziej zainteresuje to na pewno wrzucimy jakiś filmik :)
E3 Expo jest imprezą zamkniętą i wstęp mają tylko ludzie z branży komputerowej i prasa. Dlatego ogromne podziękowania dla tych, którzy wiedzą, że dla nich ;)
~Ania&Marcin
czwartek, 7 czerwca 2012
Pierwsze dni (part 1)
Jesteśmy na miejscu!
Dopiero dzisiaj wrzucamy posta, ponieważ mamy tyyyyle rzeczy do załatwienia!Póki co gościmy się w REWELACYJNYM apartamencie z widokiem na Pacyfik, plażę i palmy, w którym rezydujemy przez przypadek - nasz pokój nie był jeszcze gotowy, więc bardzo sympatyczny właściciel powiedział, że póki co możemy tu mieszkać (on jeszcze nie wie, kiedy nasz pokój będzie gotowy, ale po co się tym przejmować!).
Widok z naszego pokoju! |
~Ania&Marcin
niedziela, 3 czerwca 2012
Pakowanie!
Dzisiaj się zaczęłam już tak naprawdę pakować. Myślałam że to będzie chwilunia, a jest to jednak bardzo ciężka praca. Reeeeeeeeeeeety milion rzeczy do zabrania (w końcu to 4 miesiące poza domem!)
Wrzucam więc tylko mini fotkę z dowodem na to że jestem typową BABĄ! Nieskończoność ciuchów, a o kosmetykach już nie wspomnę... no ale nie da się mniej zabrać!
Pozdrawiam czytających;)
~Ania
wtorek, 15 maja 2012
HollyBlog sign update
Mała aktualizacja głównego logo, które będzie na górze strony:
Tak właściwie to nie powinno się publikować takich rzeczy, żeby nie psuć końcowego efektu, ale wrzucam to na wypadek gdyby ktoś kiedyś 'podwędził' (co to za wyraz?!) ten obrazek i twierdził że to jego oryginalny pomysł :)
Powoli już to kończę, usunąłem też w dużej mierze wkurzającą poświatę w napisie (kiepskie zdjęcie, na miejscu zrobię lepsze :P). Parę poprawek tu i ówdzie i będzie ready! A potem tło...
~Marcin
P.S.: Wiem, ten pomysł nie jest aż tak oryginalny ;)
Mniej więcej już widać o co chodzi |
Powoli już to kończę, usunąłem też w dużej mierze wkurzającą poświatę w napisie (kiepskie zdjęcie, na miejscu zrobię lepsze :P). Parę poprawek tu i ówdzie i będzie ready! A potem tło...
~Marcin
P.S.: Wiem, ten pomysł nie jest aż tak oryginalny ;)
piątek, 11 maja 2012
Genialne samochody na naszym blogu! :D
Otóż jak wiadomo, EL-EJ to bardzo bogate miasto i jeżdżą tam fury o jakich Wam się nie śniło. Z tej okazji z radością będę co jakiś czas wrzucał zdjęcia różnych mega wypasionych aut! Na dobry początek ten niezbyt porywający, acz niewątpliwie amerykański pojazd:
~Marcin
Czy to już LA? Nie, to tylko L(igot)A! |
~Marcin
wtorek, 8 maja 2012
Koncepcja bloga
poniedziałek, 7 maja 2012
The HOLLYBLOG oficjalnie otwarty!!!
Serdecznie witamy na naszym blogu! :)
Postanowiliśmy go założyć, żeby dzielić się z Wami na bieżąco naszymi przeżyciami w wymarzonym od kilku już lat Los Angeles.
W końcu! Po wielu podejściach do tematu wreszcie się ogarneliśmy i spędzimy tam najbliższe 4 miesiące. Wyruszamy 5 czerwca z Katowic :D
Ale może od początku - w skrócie;) :
Subskrybuj:
Posty (Atom)